Dzień 7
2010-07-17
Z pamiętnika Paparazziego
Dzisiejszy dzień spędziłam z obozem geologicznym. Byłam pod wrażeniem z jakim zacięciem dzieci szukały kolejnych minerałów i jaką frajdę im to sprawiało. Odwiedziliśmy 4 hałdy - na każdej inne "skarby" do wykopania. Pomimo ostrego słońca, wszyscy pracowali jak mróweczki. Był również czas na odpoczynek i wizytę w sklepie po upragnionego loda ;) Chwilę po tym jak wsiedliśmy do autokaru, zaczęło się chmurzyć i spadł upragniony DESZCZ! :)
Wieczorem odbyła się uroczysta kolacja dla zwycięzców w horror story, a potem karaoke z motywem przewodnim "aniołki i diabełki" - impreza dla naszych juniorków.
Z pamiętnika Uczestnika
"Nasze treningi odbywają się w cyklu 2,2,1. Zaczęliśmy od uczenia się i doskonalenia kolejno odbicia sposobem górnym i dolnym. Dzisiaj zaczęliśmy trenować atak. Początkowo treningi były bardzo ciężkie, przez pierwsze kilka dni obozu każde spięcie mięśni nóg, rąk bądź brzucha sprawiało nam ból. Z czasem jednak zakwasy minęły.
Wieczorami mamy zajęcia integracyjne we własnym obozie lub z całym campem. Kiedy nie mielismy treningu, wyszliśmy na cały dzień w góry. Instruktorzy sprawdzali naszą czujność w terenie. Dwa razy się zgubiliśmy, ale w końcu dotarlismy do campu w jednym kawałku.
Kiedy pada deszcz organizowane są dla nas inne zajęcia, np. oglądanie filmu albo gry planszowe.
Z treningu na trening można zobaczyć nasze postępy w grze. Współpraca na boisku idzie coraz lepiej. Jesteśmy coraz bardziej pewni siebie i nie boimy się meczu z kadrą. Na jutrzejszym treningu zaplanowano dla nas mecz dwójek. Jesteśmy bardzo podekscytowani..."
Marta, Kleo, Lila - obóz siatkarski