Dzień 5
2010-07-15
26 ° C
Z pamiętnika Paparazziego
Paparazzi w górach, czyli jak fotografowałam obóz górski ;) Były zjazdy z kilkudziesięciometrowej skały i wspinaczka, a ponadto ładna pogoda i piękne widoki. Godziny mijały jak minuty. Na koniec mieliśmy "niespodziankę" - zapomniano nas odebrać i autokar przyjechał dopiero godzinę po czasie, choć i tak ruszyliśmy już na piechotę w stronę campu. Ale potraktowaliśmy to jako kolejną fajną przygodę, a pyszna kolacja i świetna zabawa na dyskotece w stylu hawajskim zrekompensowały wszystko. Aloha! :)