dzień 7
2009-08-08
Z pamiętnika Paparazzi
Kolejny dzień na campie minął spokojnie, stonowanie i w dobrych humorach dzięki słońcu świecącemu non stop. Uczestnicy mieli okazję złapać nieco opalenizny wylegując się na kąpielisku, bądź pływając na kajakach. Nigdzie nie było widać obozu filmowego, ale to za sprawą filmów, które są w trakcie produkcji, dlatego też filmowcy pozaszywali się w pracowniach i swoich pokojach, żmudnie pracując nad swoimi scenariuszami. Również obóz fotograficzny prawie całe swoje zajęcia spędził w ciemni, sprawdzając efekty pracy z aparatem. Wieczorem odbył się festyn na którym kadra przebrała się w postaci z bajek. Była Mała Syrenka, poczciwy Kopciuszek ale straszyła też Baba Jaga, ale juniory nie bały się jej. Teraz czekamy na jutrzejszy dzień, a w poniedziałek - rajd, którego nie możemy się doczekać.