Dzień 13

2009-07-17

27 ° C

Z pamiętnika Paparazziego

To już jest prawie konieecc...

Tak - to się widzi i czuje.

Po śniadaniu Campowicze w większości biegali jak wolne elektrony. Duża część zaczęła się pakować, inni - jak Obozy Fotograficzny i Filmowy - mieli jeszcze ręce pełne roboty przed swoimi pokazami. Jeszcze inni - ci, którzy już wczoraj zaprezentowali swoje osiągnięcia - czuli się swobodnie i odpoczywali - w domkach, na placu zabaw lub na kąpielisku.

 

Piłkarze i Siatkarze jeszcze raz pojechali na treningi - mobilizować siły przed meczami z Kadrą, które rozegrali po obiedzie. Wyniki meczów niestety niezbyt chwalebne dla Kadry - oba mecze w plecy. Trzeba jednak przyznać, że żeńska część Kadry radziła sobie wyśmienicie, a w każdym razie z dużym wdziękiem podczas meczu piłkarskiego :) Mecz siatkarski został rozegrany przez Kadrę mieszanym (pod względem płci) składem, lecz mimo to Campowicze z Siatkarskiego pewnie zwyciężyli 3:0.

Po kolacji cały Camp zebrał sę w sali Kominkowej, żeby podziwiać już ostatnie "owoce" dwutygodniowej pracy: wernisaż Obozu Fotograficznego i pokaz Obozu Filmowego. Filmowcy w tym turnusie nakręcili wyjątkowo pogodne filmy, zdarzyły się nawet dokumenty o pracownikach Campu, impresje, czy filmy przyrodnicze :)

Po pokazach młodzież bawiła się - wyjątkowo długo, do 23:30 - na ostatniej dyskotece w tym turnusie.

 

Jutro przyjdzie nam przynieść po śniadaniu swoje torby, załadować do luków bagażowych... i w drogę :(

Zdjęcia dnia

Kadra w kadrze

Obóz Taneczny i Górski na kąpielisku

Artykuł Piotra Nowickiego z Obozu Dziennikarskiego

Z pamiętnika paparazziego - CHRIS

Radków – miejsce, w którym zatrzymał się czas

Są takie miejsca na ziemi, gdzie nic się nigdy nie zmienia, a ludzie rodzą się i umierają. O jednym z nich pisze Xawery Piotrowski

 

Radków. Teoretycznie mieszkamy tutaj, jednakże droga do samego miasta zabiera trochę czasu. Zjawia się natomiast niepostrzeżenie i niespodziewanie. W pewnym momencie prosta dotąd droga rozwidla się, w jedną stronę prowadząc do Czech, a w drugą na rynek. Stanąwszy na tym rozdrożu spojrzałem wokoło.

Tuż obok mnie wznosiła się bryła kościoła. Stał też sporych rozmiarów krzyż. Świątynia wyglądała na opuszczoną. Klamka nie ugięła się pod moją ręką, a wszelakie wiszące niegdyś kartki zostały zerwane. Romańska budowla stała niewzruszenie, zapewne od wieków. Tuż obok wyrosły sklepy spożywcze. Całkowicie normalna rzec.

Brukowana ścieżka prowadzi dalej w dół. Obdrapany budynek poczty przyciągał okolicznych miłośników napojów wyskokowych. Siedząc przed wejściem wyglądali niczym bramkarze w jakimś klubie, ich patrzenie spode łba na każdą przechodzącą osobę tylko wzmagało to wrażenie.

Postawiłem kilka kolejnych kroków. Otwarte na oścież drzwi do baru kuszą. Z wnętrza dochodziły głosy, jakie najczęściej słyszy się w takich miejscach. Bar ten przypominał mi kantynę Mos Eisley, mieszczącą się na Tatooine. Oczywiście mówię o świecie Gwiezdnych Wojen. Miejsce to ściągało podobną klientelę co radkowskie.

Kontynuując moją wędrówkę doszedłem na rynek. Ze wszystkich stron otoczony jest budynkami, z których większość stanowią sklepy, kioski i tym podobne. Wyglądało, jakby każdy w tym mieście pracował na rynku. Na środku stoi monument, a wyrzeźbiony orzeł leży przed nim. Co ciekawe, orzeł pozbawiony jest korony. No cóż, już pisałem, że od czasów poprzedniego ustroju nic się nie zmieniło .

Na pewno zmianie nie uległy ławki stojące przed pomnikiem. Lewą zajmują kobiety, a prawą mężczyźni. To też wygląda na odwieczne prawo natury. Za monumentem znalazłem siedzibę władz. Nie da się jej przeoczyć, odniosłem nawet wrażenie, że jest nieco za duża jak na Radków. Z urzędem gminy łączy się bezpośrednio informacja turystyczna, z wielka mapą okolicy, mnóstwem zszywaczy i podobnych biurowych akcesoriów. Dumnie powiewa też flaga Unii Europejskiej. I tu mała dygresja. Pan w budynku ubrany był w typową wędkarską kamizelkę. Przez takich ludzi zagraniczni turyści myślą, że Polacy prowadzą koczowniczy żywot myśliwych czy rybaków.

Rozmowy z najbardziej posuniętymi w latach radkowianami są mało odkrywcze. Starsi narzekają na rząd, bezrobocie, że gdzie indziej jest lepiej, lub na to że po wymianie waluty na euro zapanuje bieda. Moje zainteresowanie wzbudził jedynie pijaczek, który wypytywał mnie o muzyczne gusta, a potem czy lubię Lecha Janerkę, AC/DC czy Led Zeppelin. Na koniec zaproponował, że pójdziemy do niego posłuchać jego nagrań. Z bólem serca odmówiłem.

W Radkowie nie sposób się zgubić. Prawie wszystkie drogi prowadzą w jednym kierunku. Przykładowo, przedzierając się przez klatkę schodową w jednym z budynków, wyszedłem na główną arterię miasta. Taka zabudowa sprzyja zapewne wyścigom na jedną czwartą mili, czyli popularnym dragom. W chwili kiedy leniwie piłem coca-colę zero, jakiś osobnik płci męskiej, bez koszulki, wsiadł do samochodu, którego marki nie udało mi się zidentyfikować. Zaryczał silnikiem i ruszył z piskiem opon. Na koniec zarzucił jeszcze tyłem pojazdu i podążył w nieznanym kierunku.

Wspominałem już o jednym kościele, teraz czas na drugi. Ten też nie miał podanego patrona, jednak z fresku umieszczonego na portalu wywnioskowałem, że to prawdopodobnie święty Piotr. Świątynia leży w niezbyt reprezentatywnym miejscu, obok jakiś ruin z napisem „Wejście na teren grozi śmiercią”. Miejsce wyglądało na zapomniane przez ludzi w takim samym stopniu, co pierwszy kościół. Tutaj też zatrzymał się czas.

Centrum życia kulturalnego stanowi pizzeria Roma, wraz z obszernym ogródkiem. Tuż przy kontuarze znalazłem ładną kolekcje win, niestety nie wiem, z jakiego były kraju. Budynek jest stosunkowo mały, więc w słoneczne dni wszyscy siedzą na powietrzu, a kiedy pada deszcz albo nie ma nikogo, albo jest niebywały tłok.

Trzeba uważać na desperados, czyli dziesięcioletnie dzieci szwendające się po mieście z pistoletami na kulki. U kilku z nich widziałem dziwne zabawki, przypominające nieco jo-jo, lecz to nie było to. Ciekawe i dziwne zarazem.

Radków to senne miasteczko, położone z dala od ośrodków wczasowych, w którym życie praktycznie zamiera. Czas nie gra tu większej roli, a każdy dzień wygląda podobnie. Jeżeli szukasz właśnie takiego miejsca, gdzie ludzie spędzają czas, siedząc na ławce lub wyglądając przez okno, to pakuj się i przyjeżdżaj tu jak najszybciej.

Obóz Fotograficzny - przygotowania do wernisażu

Nagrody i dyplomy dla Geologów

Autorzy najlepszych kolekcji geologicznych

 

1. miejsce - Maciej Mróz

2. miejsce - Weronika Gawryluk

3. miejsce - Michał Zimoch

 

Gratulacje!

Mecz Siatkarze vs. Kadra

Artykuł Ani Sosnowskiej

Z pamiętnika paparazziego - CHRIS

Otulona Ciszą

 

W starej kaplicy z odpadającą farbą – ukrzyżowany Jezus. Jego smutna twarz przesycona troską i bólem, leży oparta na prawym ramieniu. U jego stóp, na kracie wisi czerwony różaniec.

Cisza.

Przechadzam się pustymi ulicami Radkowa, otulona ciszą i czuję się jak ostatni człowiek na Ziemi.

Boczne wejście do kościoła, wypełnione zapachem stęchlizny, kryje maleńką rzeźbę Maryi, wznoszącej oczy ku niebu. Ze złożonymi dłońmi przekazuje Najwyższemu prośby zanoszone jej przez wiernych. Zapalam świeczkę w intencji za którą się modliłam. Gdy wychodzę przez chmury prześwieca smuga światła. Znak od Boga.

Na każdym kroku można tu spotkać ślady wiary. Radków wydaje się przez to jakby przesycony chrześcijaństwem. Jednak uwagę bardziej przykuwa panujący w miasteczku klimat i spokój. W Warszawie, wszędzie jest głośno. Gdzie się nie ruszę – tłumy ludzi i hałas. Tutaj wszyscy siedzą w domach, słuchają hip-hopu i jedzą lody, wygrzewają się na słońcu, a rozmowy prowadzą szeptem. Na rynku słyszałam tylko odgłos silników samochodów i zamiatania chodnika przez młodą kobietę. Przez to wszystko nie mogłam powstrzymać się od chwili refleksji. Myśli same cisnęły się do głowy, zmuszając bym zastanowiła się nad swoim życiem, ciasną przestrzenią w klatce samotności, w której zamknął mnie los, problemami, które mnie dręczą... Radków wydał mi się oazą spokoju i rozmyślań.

Tak jak powiew powietrza uderza w twarz pędzącego motocyklistę, tak i mnie uderzyła cisza, która całe wypełniała całe miasto niczym wino czarę. Z tej czary, mieszkańcy Radkowa upijali małe łyczki, delektując się nimi i starając się nie uronić ani jednej kropli.

Szczególnie zafascynował mnie stosunek dwóch starszych kobiet, do odwiedzających miasto turystów. Obydwie miały na sobie tradycyjne wiejskie stroje i chusty, spod których wystawały kosmyki srebrno-siwych włosów. Siedziały na krawężniku nieopodal kościoła. Głównym tematem ich rozmowy była sąsiadka, która pojechała do szpitala na operację. Kiedy zauważyły, że wychodzę zza rogu, od razu zamilkły. Szlam dalej zmniejszając dzielącą mnie od nich odległość... One śledziły mnie piorunującymi spojrzeniami. Poczułam wtedy prawie dosłowne znaczenie powiedzenia: Gdyby wzrok mógł zabijać... Speszyłam się i przyśpieszyłam kroku. To chyba usatysfakcjonowało wierne następczynie słynnej plotkary z „Ani z Zielonego Wzgórza”, p. Małgorzaty Linde, bo powróciły do rozmowy, prowadząc ją już prawie szeptem. Idąc (a właściwie: uciekając) w głąb miasta, wstąpiłam do dużego sklepu, który chyba można nazwać supermarketem. Różnica cen radkowskich, warszawskich i chrisowskich jest przerażająca (w niektórych przypadkach h wynosi prawie dwa złote!). Dlatego postanowiłam nazwać ten sklep: strefą wolnocłową - abc Radków.

Zaskoczyło mnie, że natknęłam sie też na bank (i bankomat!), punkt informacyjny, przed którym stał komputer z dotykowym ekranem (spędziłam przed nim dużo czasu oglądając zdjęcia z obozu na stronie CHRISA). Urzekły mnie kolorowe kamienice, cień rzucany przez stare, rozłożyste drzewa otaczające kolumnę maryjną, i pusta fontanna na rynku (która pewnie tak, jak opisywana przeze mnie w poprzednim artykule „Kawiarenka” jest centrum spotkań mieszkańców). Jednym słowem Radków ma wszystkie cechy potrzebne by zauroczyć i rozkochać w sobie turystów. No może z wyjątkiem dwóch „miłych” staruszek.

Pokaz Cheerleaderek

Piłkarze vs. Kadra

Odznaczenia piłkarskie

Brązową odznakę piłkarską zdobył:

 - Kuba Kusztal

Wernisaż Obozu Fotograficznego

Najlepsze filmy nakręcone przez Campowiczów z Obozu Fimowego

1. miejsce - "Igrzyska" (Wojtyński Artur)

2. miejsce - "The cat movie" (Kuczyński Jan)

3. miescje - "Pomysł na film" (Doleżych Maria)

Nagroda publiczności - "Czerwony Kapturek" (Kazimierczak Aleksandra, Nestorowicz Oliwia)

 

Gratulacje!

Zawody pływackie

Wyniki zawodów pływackich

Z pamiętnika paparazziego - CHRIS

Junior 1

1. Janka Jaworska

2. Karolina Bartnik

3. Hubert Małkowski

 

Junior 2- dziewczęta + Młodzieżówka

1. Marta Strzyga

2. Basia Płaskonka

3. Marysia Rutkowska

4. Zosia Kowalska

5. Julia Kochanowska

6. Misiak Paulina

7. Iga Skarżyńska

8. Agata Wład

9. Julia Ciemiecka

 

Junior 2- chłopcy

1. Oskar Zimowski

2. Marcel Werbik

3. Andrzej Lesiak

4. Franek Russek

5. Olek Tomaszewski

6. Bartek Grzyb

7. Wawrzyn Fischer

8. Adam Langer

9. Piotrek Grzyb

Relacja z dnia Aleksandra Czaplickiego, Obóz Dziennikarskiego

Z pamiętnika paparazziego - CHRIS

 

    Ostatni pełny dzień II turnusu Campu Radków minął spokojnie. Obozy filmowy i fotograficzny przygotowywały się do pokazu i wernisażu, które odbyły się wieczorem. Po dwóch tygodniach ciężkich treningów siatkarzy i piłkarzy czekały mecze z kadrą. Zakończyły się one pozytywnym wynikiem dla uczestników. W meczu siatkówki 3:0, natomiast w meczu piłki nożnej 3:2. Obóz Leonardo pakował swoje prace, żeby zabrać je do domu oraz sprzątał po wczorajszym wernisażu. Wieczorem odbyły się pokaz filmowy oraz wernisaż fotograficzny. Było ciekawie! Obóz dziennikarski po 14 dniach ciężkiej pracy miał dziś dużo czasu, ażeby skończyć wszystkie artykuły i dodać je do pamiątkowej gazetki.

    Wieczorem na zakończenie turnusu Campowicze bawili się na dyskotece, która trwała do późnego wieczora.

    Jutro rano czeka nas apel i powrót do domu.

          Do zobaczenia za rok!

CHRIS Turystyka i Rekreacja

Oferty: obozy młodzieżowe, ferie zimowe, kolonie nad morzem, wyprawy rowerowe, zielone szkoły, obozy letnie, obozy zimowe, obozy dla dzieci, campy.

05-500 Piaseczno, ul. Kilińskiego 8, tel. +48 22 737 05 00, fax: +48 22 737 05 01

Bank PEKAO SA, nr konta: 77 1240 6250 1111 0000 4590 9104

wykonanie: www.StudioGraficzne.com