Z pamiętnika Paparazzi
Koniec już jutro, a dziś powolne sprzątnie, pakowanie, zbieranie podpisów na chusty.
Dzieciaki biegały w wolnej chwili po całym Campie aby zdobyć autograf wychowawców i instruktorów.
Właściwie wszystko poza tym przebiegało wg codziennego planu.
Wieczorem przyszedł czas na festyn, gdzie dzieciaki na jednych punktach zdobywały cukierki za określone zadania (np. golenie balonów, rozśmieszanie „kamiennej twarzy’, gwizdanie z bułą tartą w buzi itp.) a na innych mogły cos za nie dostać, kupić.
Kochane okazały się dziewczyny które miały tego dnia wachtę. Po kolacji pomagały w sprzątaniu części łódki do magazynu, a gdy miał zaczynać się festyn upewniały się 2 razy czy mogą na pewno na niego pójść i przepraszały Pana Darka, że nie mogą mu teraz pomóc, ale zrobią to zaraz po festynie.