dzień 12

Zdjęcia dnia

Czwartek- Maraton

Dwójki, które od środy indywidualnie wybierają aktywności, w których chcą uczestniczyć nie mają problemu z wyborem. Każdy wie, co lubi i co chce robić.
Część zajęć musiała jednak przenieść się pod zadaszenie, bo pogoda postanowiła urządzić sobie Lany Poniedziałek w sierpniu.

Po kolacji wszyscy zebraliśmy się przy jeziorze, w oczekiwaniu na rozpoczęcie maratonu, który budził silne emocje już od rana, stojąc pod znakiem zapytania ze względu na deszcz. Na szczęście dla nas, wieczorem niebo się rozpogodziło.
W maratonie brały udział dzieci z Junior 1 i 2, kto chciał mógł płynąć w kapoku, dodatkowo, na każdego, młodego sportowca przypadał jeden instruktor asekurujący w kajaku. Wyścig prowadziła pani Kasia w czerwonej koszulce, za dziećmi płynęły dwie łódki ratownicze.
Publika nie zawiodła, każdemu kibicowała zawzięcie i szczerze. Atmosfera na plaży, która stała się widownią była gorąca, tym bardziej, że zawodnicy walczyli do ostatnich chwil płynąc szybkim, równym tempem.
Maraton zwyciężyli: w kategorii chłopców Damian Dura, a wśród dziewczyn Ania Karmazyn, która w klasyfikacji ogólnej była druga.
Gratulacje należą się każdemu, kto zdecydował się wystartować w maratonie, wymagało to bowiem samozaparcia i odwagi. Warto podkreślić, że zawody ukończyły osoby, które na początku obozu bały się zanurzyć głowę pod wodę! (Czyżby była to zasługa pani Asi od pływania?) Tym, i wszystkim osobom serdecznie gratulujemy i jesteśmy z nich dumni!

Relacja uczestnika:
Dziś od samego rana było ciemno, zimno i ponuro. Gdy szliśmy na śniadanie lekko kropił deszcz, ale później już przestał padać.
Jako pierwsze zajęcia miałem żaglówki, które bardzo lubię i było tam bardzo dużo moich kolegów.
Drugie zajęcia miałem zajęcia art.1. Prowadziła je bardzo fajna pani Magda i była tam też Pani po operacji i pan Daniel. Pani Kasia od zdjęć, udawała, że rysuje, pan Daniel zrobił pracę, którą wyglądała jak wylana przez przypadek, rozmazana farba, a pani Magda wymyślała nam fajne zajęcia. Najpierw malowaliśmy patyczkami do szaszłyków moczonymi w farbie, ulubione sporty, a później rysowaliśmy pana Daniela.
Po obiedzie były zapisy na maraton pływacki i wybierane były zajęcia na trzecią aktywność. Postanowiłem wybrać łuki, ponieważ łucznictwo mi się bardzo spodobało. Z dziewięciu strzał trafiłem dwa razy w środek. Następnym razem wybrałem art. 1 ponieważ tam często siedzi pani Magda. Po kolacji rozpoczął się maraton pływacki, w którym wygrał Damian. Później miałem karną wachtę i pani Magda kazała mi pisać relację.
Bartek Piechota

Poniżej zamieszczam rysunkową relację Ani Banaszkiewicz. 

Relacja rysunkowa

Junior 0

Junior 1

Junior 2

Maraton pływacki

Seria z ratownikiem