dzień 13
2009-07-17
Wciąż gorąco!
Na Campie świętowaliśmy kolejne urodziny, tym razem Maji z Junior 0. Był tort, Maja występująca w niezwykłym nakryciu głowy zdmuchnęła świeczkę i poczęstowała wszystkich przygotowanymi cukierkami. Potem dzieci ustawiły się do zdjęcia i rozeszły na zajęcia.
Sto lat, od wszystkich uczestników!
Grupa dzieci z Junior 1, pod batutą pani Karoliny przygotowała dla innych śmieszne przedstawienie. Były skecze, śpiewanie, taniec, recytowanie wierszy i obozowa piosenka końcowa. Mimo lekkich problemów technicznych na początku widownia była zachwycona.
Wieczorem miał miejsce festyn. Na terenie obozowiska powstały różne stoiska, w których, jak to na festynie, można było coś kupić, wygrać i coś stracić. Były także dwie ruchome stacje, które się przemieszczały i można je było spotkać wszędzie. Prawdziwą walutę zastąpiły cukierki, którymi można było płacić i wymieniać na nagrody.
Można było zrobić sobie zdjęcie ze śmiesznym tułowiem, wygrać fant na loterii, obejrzeć i odebrać swoje prace plastyczne, zrobić biżuterię, fryzurę i makijaż, a nawet rzucić galaretą w kadrę. Były także kręgle, golenie balonów, wędkowanie i strzelanie do baloników z blowgun’a. Trudna okazała się gra w karty, gwizdanie z bułką tartą w buzi, czy przybijanie ogona słoniowi. Cukierki, które zostały można wymienić w kantorze, lub zjeść.