dzień 9
2009-06-29
Z pamiętnika Paparazziego
Dzień pełen niespodzianek
Nie tylko pogoda sprawiła nam dziś niespodzianki. Rano, jak zwykle, było dość pochmurnie, później zrobiło się ciepło i nawet w pewnym momencie, podczas spaceru szlakiem w kierunku Szczelińca z Siatkarzami, poczułam promień słońca na twarzy :) Zjawisko w Radkowie niezwykle przyjemne i wytęsknione...
Po południu przeszły nad nami dwie, króciutkie, acz intensywne ulewki. Ale tym razem nie pokrzyżowały nam planów. Większość obozów spędzała dziś czas na terenie Campu, korzystając z placu zabaw, ścianki wspinaczkowej, czy małpiego gaju. Filmowcy kontynuowali zdjęcia, a Campowicze z Foto robili im zdjęcia.
Nieoczekiwanie, obozy, które w normalnych okolicznościach nie mają zajęć na pływalni, pojechały dziś popływać – byli to Leonardo i Siatkarze. Camp tętnił życiem do samej ciszy nocnej.
Wieczorem odbyły się dwie gry - Juniory pojechały na salę gimnastyczną, gdzie grały w „Wyścig rzędów”, a Młodzieżówka pozostała w ośrodku i zdobywała „Fort Radków”. 14 drużyn zmagało się z zadaniami na 14 stacjach, rozsianych po całym Campie. Półfinał i finał gry odbędą się jutro.