dzień 1
2009-06-21
Z pamiętnika Paparazziego
3, 2, 1 - Radków!!!
No i zaczęło się…
Od około 14:30 na radkowski Camp zaczęły zjeżdżać się autokary. Młodzi sportowcy, artyści, amatorzy gór, fotografowie, filmowcy i tancerki - wszyscy pełni energii i z widocznym zniecierpliwieniem wybiegli z autokarów, kiedy wreszcie dotarliśmy na miejsce. Chyba nie tylko ja poczułam się tu, jak w domu. Wielu Campowiczów przyjechało do Radkowa już nie po raz pierwszy i podekscytowani opowiadali kolegom swoje przygody z poprzednich lat.
Po obiedzie i rozpakowaniu wszyscy w ramach swoich obozów integrowali się i oswajali z Campem. Nie ma dziś jeszcze mowy o teście pływackim – pogoda póki co nas nie rozpieszcza… choć zawsze mogło być gorzej – przynajmniej nie spadł deszcz ?
Po raz pierwszy w tym roku podczas apelu padły słowa: „…turnus w Radkowie uważam za otwarty”. Cóż dodać – od jutra naszych młodych śmiałków czeka masa przygód, sportowe zmagania i artystyczne uniesienia, a ja będę im towarzyszyć przez cały czas.