dzień 8
2009-07-26
SERWis PAPARAZZIEGO 24/h
Uff Uff... Po wielu trudach, błocie na ubraniu, pocie na czole, siniakach na ciele, ale z uśmiechem na twarzy wróciłam na ośrodek.
Wróciłam, bo niedziela oznacza WIELKI podróżniczo- przygodowy dzień.
Niektórzy tracycyjnie mieli grafikowe zajęcia, ale większość uczestników wybrała możliwość wyjścia poza Camp.
Juniory I zajęły się poszukiwaniem pirackiego skarbu. Tak szybko się przemieszczały, że nawet mnie było ciężko je sfotografować.
Junior II dzielnie uczestniczyly w Serwach Tropach, krążąc dookoła Serwiańśkiego jeziora wykonując po drodze wiele ciekawych zadań.
Najstarsi zaś poznawali piękne tereny (wyspę, kanał, las etc.) by również po drodze zająć się fizycznymi i intelektualnami ćwiczeniami. Lub też wybrali się na wycieczkę rowerową w towarzystwie instruktora Józka. A wieczorem starczyło im sił, by tańczyć na dyskotece.
Pogoda tego dnia nie dopisala, bo towarzyszyło nam „czasem słońce czasen deszcz”.
Muszę jednak stwierdzić, że mimo zamykających się oczu uważam tę niedzielę, za bardzo, bardzo, ale to bardzą udaną.