Dzień 4
2013-07-17
Z pamiętnika paparazzi
Jak tu nie zacząć od pogody! Jest idealnie – trochę słońca, trochę chmurek plus rześki zefirek. Susełki skorzystały z tych warunków i wybrały się ze swoją panią na zajęcia z rowerów. Połowa zajęć zdominowana była przez dopasowywanie sprzętu do wzrostu kolarzy. Trzeba było sporo się namęczyć kręcąc kluczem nasadowym, z czym pani Renata poradziła sobie doskonale, żeby cała grupa mogła w końcu wyruszyć na ścieżkę i ćwiczyć jazdę wokół pachołków. Żbiki, pod czujnym okiem swojego wychowawcy i instruktora, wycinały miecze z drewna – czyżby wybierały się na jakąś bitwę? Aż strach z takimi zadzierać... Rysie miały zajęcia z wędkarstwa, na których złowiły parę rybeczek ;-), a Wilki ćwiczyły manewry na jachtach żaglowych.
Wieczorem Rysie zostały zaproszone na ognisko, przy którym przywitała ich Ranna Stopa. Jej zaproszenie nie było jednak bezinteresowne, ponieważ zmuszając Rysie do śpiewu, chciała przywołać wodza Stalowa Knaga, swojego ukochanego (sic!) i Żółtego, swojego szefa. Jej plan się powiódł, gdyż wkrótce Stalowa Knaga przypłynął na swoim czółnie, a Żółty przyjechał na swoim rowerze. Po tych wydarzeniach Rysie uczestniczyły w różnych zabawach i pląsach, a na koniec piekły nad ogniskiem kiełbaski. Pycha!