Dzień 5
2013-07-04
Z pamiętnika paparazzi
Zacznę od popołudnia, ponieważ wtedy właśnie pod recepcją zebrał się spory tłumek zaopatrzony w śpiwory, karimaty, plecaki i inne akcesoria. Pierwsza myśl, która się nasunęła to, że jakiś obóz zamierza od nas wyjechać do domu. Na szczęście to były tylko Wilki, które wybierały się na biwak. Po zbiórce i sprawach organizacyjnych grupa czterdziestu odważnych campowiczów wypłynęła w kajakach i canoe na otwarte jezioro pozostawiając na wodzie zmąconą wodę kilwateru, a na lądzie... swoje telefony komórkowe i inne elektroniczne gadżety. Miałem tę przyjemność, że również płynąłem z nimi i muszę przyznać, że nieźle radzili sobie z wiosłowaniem, niektórzy nawet pływali slalomem ;-)) Wreszcie znaleziono wyspę na której było wystarczająco miejsca na rozbicie obozowiska – była to wyspa naprzeciw naszego ośrodka (sic!).
Wieczorem Susły zabawiały się na dyskotece, a Żbiki zrobiły sobie ognisko.
Zdjęcie dnia
Kadra w kadrze
Obóz Wilki
Wilki podczas wyprawy na biwak