Dzień 3
2012-08-14
SERWis 24/h
In utrumque poratus!
Przygotowany na każdą możliwość.
Wergiliusz
... dokładnie pod takim hasłem panował dzisiejszy dzień. Nie wszystko bowiem szło zgodnie z planem - a wina ulokowana została w pogodzie. Nieustanny deszcz nie pozwalał na małpi gaj, ściankę wspinaczkową czy grę w tenisa. Trzeba więc było wymyślać zadania alternatywne, z czego nasza kadra niezawodnie się wywiązała.
Było rysowanie, tworzenie z plasteliny, teleturniej kurs pierwszej pomocy, uczenie się teorii czy wymyślanie gier. Chociaż dla wytrwałych odbyły się zajęcia na wodzie.
Chociaż przepraszam - pod wieczór, deszcz ustał. Dzięki czemu mogły odbyć się gry i zabawy dla najmłodszych. Junior I grało w piłkę w podporze tyłem, bawiło się dużą kolorową chustą, grało w pif-paf lub zajączki.
A teraz ci troszeczkę starsi, czyli Junior II przygotowuje się do gry nocnej - którą nie mogła się wczoraj nacieszyć młodzieżówka.
Owa gra jest równoznaczna z bieganiem w różnych grupach po campie od stacji do stacji w towarzystwie latarek. Na tych punktach uczestnicy są zobowiązani do wykonania zadania fizycznego i intelektualnego. Zapowiada się więc ostra rywalizacja jak i świetna zabawa.
Chciałam jeszcze napomknąć, że dzisiaj najtrudniej było z All funem, który uciekał od obiektywu. Liczę jednak na to, że nadrobię to jutro.
P.s 14.08 był dniem przybijania piątek stopą :)