Dzień 3

Z pamięnika paparazziego

Ranek na Campie nie zapowiadał się dobrze. Wszyscy liczyli na piękną pogodę, a tutaj deszcz. Ale i to nie odstraszyło nas od dobrej zabawy. Spożytkowaliśmy ten czas na naukę udzielania pierwszej pomocy i ćwiczenia pozycji bocznej ustalonej. Grupa Młodzików z wielkim zapałem uczyła się wiązać węzeł ratunkowy, który okazał się dla nich super łatwy. Młodsze Juniorki chętnie wiązały liny na wyścigi. A przy tym towarzyszyło im mnóstwo emocji. Jeszcze inni omawiali budowę żaglówki. Przydatną lekcją była nauka oznaczania i nazywania gatunków ryb. Smyki okazały się w tej kwestii niezawodne. Po złowieniu ryb, nie miały problemu określeniem gatunku i płci złowionej ryby. Młodziki miały okazję poczuć się prawdziwymi marynarzami i spróbować jak się myje łódź „Dezetę”. Dla niektórych było to nowe doświadczenie J A wieczorem gra nocna Juniorów. O ile Smykom i Orklikom udało się skończyć grę, o tyle Młodzikom przeszkodziła burza. Tematem przewodnim była Alicja w Krainie Czarów. Może dzisiaj uda się Młodzikom odnaleźć zagubioną Alicję…

Zasłyszane na Campie

 Smyki w trakcie sjesty poobiedniej:

- puk, puk, my do pani paparazzi,

- tak, słucham,

- bo tam na ścianie pająk walczy z muchą. Potrzebny aparat :)

 

W trakcie gry nocnej:

- jak ma na imię Żółty?

- Edek,

- błąd! Marcin :)

 

Muzyczne kalambury- czyli jakiej muzyki słuchają na co dzień Juniory:

- przyjechali do Betlejem,

- kuchenne rewolucje,

- Niania Frania :)