Dzień 5
2011-07-28
Z dziennika paparazziego
Miało być deszczowo, a wyszło słoneczko. Dzięki temu Juniorki śmiało mogły uczestniczyć w dzisiejszych zajęciach. Może tylko żeglarze trochę narzekali na brak wiatru, ale nie można mieć przecież wszystkiego. Wieczorem odbyło się ognisko Młodzików, na które grupy przybyły poprzebierane za potworki rodem z filmów grozy. W tym czasie Smyki i Ogniki bawiły się na zajęciach misz-masz, grając w kalambury, frisbee czy robiąc kwiaty z krepiny.
z pamiętnika uczestnika
Dzisiaj mieliśmy fajny dzień...
Naszą pierwsza aktywnością była dezeta z panem Waldkiem. Było nawet fajnie ale musieliśmy wiosłować (niestety). Potem mieliśmy śpiew z panią Hanią.Śpiewaliśmy piosenki: "Morskie opowieści", "Zęza", "Hiszpańskie dziewczyny" itp. Trzecią aktywnością były łuki z panią Olgą, a krótko mówiąc z panią "Bioderko". Niestety nie strzeliłam dyszki. Na koniec mieliśmy wędkarstwo, ale nikt nic nie złowił. Około 20.00 rozpoczęło się ognisko. Kazda grupa śpiewała swoją ułożoną piosenkę o Campie. Pokonkursie był czas na kiełbaski i chlebek. Ten dzień był bardzo udany.
Magda Sewastianowicz
Młodziki