Dzień 4
2011-07-13
Z pamiętnika paparazziego...
Tego dnia słonecznego większośc obozów uciekła w teren/ plener.
Inni wykorzystali ten dzień na sporty i kąpiele wodne.
Wyjątkiem byli geolodzy, którzy pochłonięci swoją pasją postanowili stworzyć z cementu wulkan, który miał wybuchnąć, niestety nie udało mi się zdąrzyć na ten kulminacyjny moment.
Wieczorem teren Campu rozgorzał od widocznych wszędzie Juniorów i Młodzieżówki.
W pierwszej kolejności Juniorzy grali w bajkowe Koło Fortuny, zdobywając na poszczególnych stacjach punkty(oni sami wybierali za ile punktów chcą otrzymać zadanie, a możliwości były: za, 2 lub 3 pkt).
Juniorzy jednak po godzinie bieganiny musięli ustąpić miejsca starszym, a Ci z kolei mięli za zadanie zdobyć Smocze Jajo chronione przez Nazguli. Niestey nikomu nie udało się Go zdobyć, bo nikt nie potrafił wśród postaci Władcy Pierścienia znaleźć światła, które to miało odstraszyć okropne postaci.
Gra musiała zostać przerwana z powodu warunków pogodowych. Noc przywitała nas burzą.