Dzień 9
2011-08-29
SERWis 24/h
Ne obliviscaris - nie zapominaj
... Serw, nowych obozowych przyjaciół, instruktorów i wychowawców, nauczonych rzeczy i serwiańskiej atmosfery. Dzięki fotorelacjom wspomnienia te będą cały czas żywe. Słowa te przypominają pożegnanie, ale jak mają inaczej brzmieć, skoro to już koniec...
Dzisiaj był ostatni dzień sportowych emocji. Odbył się triathlon, czyli zestawienie trzech konkurencji tj. pływanie, kajaki i bieganie. Nie była to łatwa dyscyplina, od samego patrzenia na dzielnych sportowców dostawałam zadyszki
Poza tym Młodzież wzięła udział w zawodach pływackich.
Wioska językowa natomiast udzielała się kreatywnie i twórczo, organizując swoje małe karaoke.
O 18:15 odbyła się uroczysta kolacja dla kadry -
zwycięzców wczorajszej gry nocnej…
Wieczór (co zapewne nie jest żadną nowością) był REWELACYJNY! A wszystko za sprawą festynu, podczas którego kadra stawała na głowie, żeby dzieciaki zapamiętały ten wieczór na bardzo długo. Była to impreza fantastyczna w krainie bajek, gdzie nie zabrakło Batmana, Supermana, Boba budowniczego, czarownic i innych. Dzięki nim Juniory mogły zdobywać cukierki i kupować za nie jedzenie oraz korzystać z usług np. w salonie kosmetycznym. Atrakcją był niesamowity akrobatyczny występ grupy All funu pod czujnym okiem instruktora Pawła. Byliśmy świadkami piramid, skoków, przewrotów i innych widowiskowych figur.
Starsi zaś „rzadzili”
A jutro? To będzie naprawdę koniec.