Dzień 6
2011-07-15
Z pamiętnika paparazziego
Dzisiejszy dzień idealnie nadawał się do poznania smaku prawdziwego żeglarstwa. Wiatr był dosyć silny i Sindbadowie mieli świetną okazję by porobić prawdziwe przechyły.
Kolejna grupa Robinsonów wybrała się na nocny biwak. Odwiedziłam ich na trochę, gdy już prawie wszyscy rozbili namioty i z niecierpliwością czekali na kolację. Czeka ich cała noc w lesie i warty, aż do rana. Widziałam, że są podekscytowani, choć również niektórzy lekko wystraszeni. To prawdziwa szkoła dla naszych Robinsonów, z pewnością niezapomną tej przygody do końca życia.
Nasze tancerki po dniu pełnym ruchu na tańcach i kajakach, zasiadły w pidżamkach na wieczorne kino. Oglądały bollywoodzki film „ Czasem słońce, czasem deszcz”, który niewątpliwie był doskonałą inspiracją do treningu tańca indyjskiego, którego tajniki dziewczynki zgłębiają już od tygodnia.