Dzień 4
2011-07-13
24 ° C
Z pamiętnika paparazziego
Pierwsi odważni Robinsoni wyruszyli dziś na biwak. Udało mi się zrobić im zdjęcie tuż przed wyruszeniem z plecakami i śpiworami. Było widać, że są podekscytowani perspektywą spędzenia nocy w lesie. Jak im się powiedzie dowiemy się i zobaczymy na zdjęciach już jutro.
Pozostali obozowicze spędzili dzisiaj kolejny aktywny dzień na campie. Wieczorem na zwycięzców wczorajszej gry nocnej czekała zasłużona nagroda. Uroczysta kolacja przy której wygranym usługiwał Pan Józek i Ala z młodej kadry. Była to nietypowa uczta z frytkami i lodami na deser i na pewno niezapomniana nagrodaJ