Dzień 1
2011-06-26
Zdjęcia dnia
Sezon otwarty!
W Warszawie załadunek bagażów i dzieci do autokarów przebiegł sprawnie. Rodzice ucałowani na pożegnanie machali nam długo, ale dzieciaki zajęte były dawno niewidzianymi, lub nowo poznanymi znajomymi.
Integracja rozpoczęła się zatem już w autokarach. Podróż przebiegała sprawnie i bezpiecznie. Drogę uatrakcyjnił bocian, który przeleciał tuż przed szybą jednego z pojazdów.
Tuż przed Serwami lunął potężny deszcz, dlatego zamiast się rozpakowywać po przybyciu poszliśmy od razu zjeść. W tym czasie wiatr przegnał ciężkie chmury i wyszło słońce. Krople spadały już tylko z drzew. Upału nie było, ale pogoda okazała się całkiem przyjemna.
Dzień upłynął na poznawaniu campu i zasad na nim panujących, oraz ustalania wewnątrz campowych kontraktów. Pani ratownik sprawdziła umiejętności pływackie wszystkich uczestników. Wchodząc do jeziora dzieciaki prezentowały wachlarz rozmaitych min- on radości, po obrzydzenie wynikające z zetknięcia się z mokrą(!) wodą. Prześmieszne :). Powszechne poruszenie wywołała rodzinka łabędzi, która przypłynęła do naszego portu, ale na szczęście szybko odpłynęły. Jedna dziewczyna nadała im nawet imiona!
Dla niektórych nie był to jednak jedyny sprawdzian. Tenisiści prezentowali instruktorom swoje umiejętności na korcie, a piłkarze na boisku.
Odbył się również apel oficjalnie rozpoczynający turnus, na którym przedstawieni zostali przedstawiciele całej kadry.
Wieczorem, zmęczone wrażeniami, dzieciaki starsze i młodsze grzecznie usnęły.